Można nauczyć się mądrze tracić
Recenzja książki: Judith Schalansky, „Spis paru strat”
Niemiecka pisarka Judith Schalansky powraca w „Spisie paru strat” do swojego ulubionego tematu, czyli zderzenia imaginacji z tym, co jest trudne do uchwycenia. Już w „Atlasie wysp odległych” autorka stworzyła literackie portrety zagubionych wysp. W najnowszej książce Schalansky nawiązuje do „Atlasu”, ale idzie o krok dalej. Pochyla się nad tym, co jest nieosiągalne definitywnie, mianowicie nad rzeczami i istotami utraconymi. Tytułowy spis obejmuje dwanaście przykładów tego, co w ciągu tysiącleci zostało na zawsze pogrzebane. Znajdują się tu między innymi wytępione zwierzęta (tygrys kaspijski), zaginione dzieła sztuki (wiersze Safony, obraz Caspara Davida Friedricha, debiutancki film Friedricha Wilhelma Murnaua) oraz zburzone budowle. Katalog ten nie jest jednak oskarżeniem pod adresem człowieka.
Judith Schalansky, Spis paru strat, przeł. Kamil Idzikowski, Wydawnictwo Ha!art, Kraków 2022, s. 256