Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Fragment książki "Nowy kwiat cesarza"

Tak więc skręcam w prawo, w ulicę o swojskiej i bezużytecznej nazwie Wavel. Idę chodnikiem, wymijając ogromne kałuże. Za­uważam niedaleko bank. Zagapiam się i wpadam w krater przy­kryty kałużą.

Aura bowiem pozostaje niezmiennie deszczowa. Jak dotąd Ad-dis bardziej kojarzy się ze zmoczonym Londynem niż słonecznym Rzymem. Cóż, sierpień, końcówka pory deszczowej. Przez pięć minut żar z nieba, przez następne pięć - ulewa. Jak w polskim przysłowiu.

Polskie przysłowie (1)

Sierpień-plecień, bo przeplata Trochę zimy, trochę lata.

Polskie przysłowie (2)

W sierpniu jak w garncu.

 

Udało mi się zachować równowagę.

Reklama