Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Eliksir filozoficzny w kociołku mitologicznym

Frajda dla fanów H.P.

Filozofia obecna jest już w pierwszej książce o Harrym Potterze, a mianowicie w samym tytule: „Harry Potter i kamień filozoficzny" - piszą Jorgen Gaare i Oystein Sjaastad, autorzy „Harrego Pottera - filozoficznego czarodzieja". Ubiegając wszelkie podejrzenia - książka nie jest chwytem marketingowym, który pozwala odcinać kupony od pomysłów J.K. Rowling. Potter to raczej osoba, która pomaga organizować wiedzę i przewodnik po świecie myśli filozoficznej. Sam bohater jest według autorów archetypem dziecka-odkupiciela, nowej nadziei, dobrej nowiny - jak sam Jezus Chrystus.

Panowie przyznają, że powieść Rowling to istny „kociołek", w którym prócz sporej ilości „eliksiru filozoficznego" jest niemało ingrediencji pochodzących z rozmaitych mitologii: celtyckiej, skandynawskiej, greckiej, egipskiej, żydowskiej, chińskiej. Obudowani wstrząsającą ilością odniesień literackich, mitologicznych, biblijnych - autorzy rozważają na przykład pojęcie zła: „Strategią zła jest nieuznawanie podziału na dobro i zło" - piszą. To, co o złu w filmie mówi Quirrell, sługa Lorda Voldemorta, jest zestawione z myślą Kanta i wrażeniami Goethego i Hegla.

To wielce intertekstualna księga, raczej dla cierpliwych nastolatków niż wielbicieli fast-booków. Ale dla zagorzałych fanów Pottera, śledzących mechanizmy zachowań mugoli i czarodziejów, próbujących wniknąć w psychologię i poznać właściwości zła - to niezła frajda. Rzecz jest napisana przystępnym językiem i niepozbawiona humoru, który jest tu zresztą należycie szanowany, opisany jako broń dystansująca do smutków tego świata. Humoru pozbawieni są ludzie źli. Tylko humorem (zaklęcie „Riddikulus") można obezwładnić podstępnego Bogina - istotę, która zmienia się w to, czego boimy się najbardziej.

Reklama