O Iranie nie sposób dziś nic nie wiedzieć (choć nie tak rzadko mylony on jest - o zgrozo! - z Irakiem). Mówi się o nim zwykle w kontekście politycznym jako o państwie tak zwanej „Osi zła" albo w odniesieniu do kina tego kraju, które od dwudziestu lat cieszy się zasłużonym uznaniem na Zachodzie. Inny powód obecności Iranu w świadomości Europejczyka, to sztuka perskich plastyczek. A wypada przypomnieć, że mamy tu do czynienia z jedną z największych i najstarszych kultur świata, która w VI stuleciu p.n.e. stworzyła imperium obejmujące Bliski i Środkowy Wschód.
Dziś na Iran patrzymy przez pryzmat islamu i kultury muzułmańskiej. Ale trzeba wiedzieć, że większość mieszkańców Iranu to indoeuropejscy Persowie, pewna część to przedstawiciele ludów tureckich i zaledwie kilka procent to Arabowie, najczęściej przecież łączeni z islamem. Także wiara Proroka jest tu szczególnej odmiany, gdyż stanowi ją szyizm, a nie najbardziej rozpowszechniony sunnizm. Tak zatem, mimo podboju arabskiego w VII wieku i islamizacji, kulturze perskiej udało się utrzymać swoją tożsamość.
Dobrym wprowadzeniem w kulturę perską i przybliżeniem się do tajemnicy irańskiej tożsamości jest lektura "Małej antologii literatury perskiej". Ta licząca niewiele ponad sto stron książka zawiera tłumaczenia fragmentów trzydziestu tekstów reprezentatywnych dla perskiego piśmiennictwa, począwszy od pierwszych królewskich edyktów rytych na skale, a skończywszy na współczesnej poezji i prozie. Wybór jest o tyle interesujący, że młodzi tłumacze (dokonujący przekładów najczęściej z języka perskiego) kierują się nie tylko obowiązkowym kanonem, ale i subiektywnymi preferencjami.