Bohaterka tej książki, a raczej dłuższego opowiadania, jedzie z matką do Japonii. Ma wielkie oczekiwania, chciałaby odbyć istotne rozmowy, tymczasem nie wiadomo, czy matka jest zadowolona z tej podróży: jedzą, zwiedzają, kupują pamiątki. Spektakularnych wydarzeń tutaj brak. Jest za to coś innego. Podróż otwiera przeszłość, również tę nieznaną – matka urodziła się w małej wiosce w Chinach, córka niewiele o tym wiedziała, opowieści rodzinne były dla niej, wychowanej w Australii, jak baśnie. Nagle w Japonii zaczęła myśleć o utraconych międzypokoleniowych więziach, o tym, że jej pradziadek był poetą. „Nie miałam pojęcia, jakim cudem czuję się jak u siebie w miejscu, z którym nie mam nic wspólnego”.
Jessica Au, Mógłby spaść śnieg, przeł. Aga Zano, Artrage, Warszawa 2023, s. 100