W kolekcji książek, którą proponujemy wraz z wydawnictwem W.A.B., odsłona druga. Po Aleksandrze Marininie przyszła kolej na Henninga Mankella. Szwedzki pisarz to absolutna ekstraklasa wśród współczesnych twórców powieści kryminalnej, a „O krok” jest jedną z najlepszych jego powieści.
Książkę tę warto przeczytać z wielu powodów. Po pierwsze, wyróżnia ją znakomita intryga. W noc świętojańską 1996 r. troje nastolatków wybiera się na odludzie, by uczcić letnie przesilenie. Nie wiedzą, że ktoś ich obserwuje i zrealizuje swoje zamiary z zimną krwią. Początkowo policja szwedzka bagatelizuje zniknięcie młodych ludzi, zwłaszcza że ma poważniejszą sprawę: tajemniczą śmierć jednego z funkcjonariuszy, Svedberga. Wkrótce jednak zaczyna łączyć obie sprawy, zaś morderca wybiera kolejne ofiary, wyprzedzając o tytułowy krok śledczych.
Po drugie, „O krok” to powieść, w której wartki rozwój zdarzeń zostaje skonfrontowany z postacią głównego bohatera, inspektora Kurta Wallandera. Policjant z Ystad nigdy wcześniej nie był tak bezradny jak tu: śledztwo co rusz grzęźnie na mieliznach, Wallander ma zaś (jak zwykle) kłopoty osobiste, cierpi (jak zwykle) na syndrom wypalenia zawodowego, w dodatku zaczynają się problemy z cukrzycą. Po trzecie, Mankell to mistrz stylu oszczędnego i prostego.
Pisarz, który świadomie spowalnia bieg zdarzeń. W tym tkwi sedno jego powieści: ciarki chodzą po plecach wtedy, gdy nic się jeszcze nie dzieje, tylko Wallander czuje, że jednak coś się wydarzy. A wraz z nim czuje to czytelnik. Nieuchronność tego, co za chwilę nastąpi, przeraża tu najbardziej.
Henning Mankell, O krok, przeł. Irena Kowadło-Przedmojska, W.A.B., Warszawa 2007, s. 504
- Przeczytaj fragment książki
- Kup książkę w POLITYCE