Natura jest świątynią, kędy słupy żywe
Niepojęte nam słowa wymawiają czasem.
Człowiek wśród nich przechodzi jak symbolów lasem,
One mu zaś spojrzenia rzucają życzliwe.
Jak oddalone echa, wiążące się w chóry,
Tak sobie w tajemniczej, głębokiej jedności,
Wielkiej jako otchłanie nocy i światłości,
Odpowiadają dźwięki, wonie i kolory.
(tłum. A. Lange)
Baudelaire marzył o realizacji teorii, wedle której wszystkie te wrażenia, jakie dochodzą do ludzkiego umysłu, splatają się, niczym w laboratorium alchemicznym, w harmonijna całość. Ale teoria synestezji jest znacznie starsza. Jak twierdzi Mario Praz, autor wznawianej właśnie po polsku słynnej pracy „Mnemosyne. Rzecz o powinowactwie literatury i sztuk plastycznych", sztuki poetycka i plastyczna tańczą ze sobą w parze wówczas, gdy znajdujemy jednakową intencję ekspresywną, jednakową poetykę, której towarzyszy pokrewna technika instrumentacji.
Barok stworzył emblematy, w których rysunek oraz czterowiersz stanowiły całość wyrażającą określoną ideę. Romantyzm ze swoją koncepcją uniwersalnej sztuki zakładał, iż kosmos jest jednią i nie należy odrębnych jego części interpretować odmiennie, lecz analogicznie. Każde dzieło mieści w sobie i poezję, i malarstwo, i muzykę, chociaż w „rozmaitych wzajemnych stosunkach".