Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Z dna skarbca

Recenzja książki: Terry Pratchett, „Pociągnięcie pióra. Zagubione opowieści”

materiały prasowe
Wyciąganie niedokończonych opowiadań i niepublikowanych fragmentów powieści z szuflady zmarłego pisarza budzi etyczne wątpliwości, a efekty rzadko są satysfakcjonujące.

Wyciąganie niedokończonych opowiadań i niepublikowanych fragmentów powieści z szuflady zmarłego pisarza budzi etyczne wątpliwości, a efekty rzadko są satysfakcjonujące. Terry Pratchett przed śmiercią zdołał się przed tym zabezpieczyć: dysk z jego komputera został bezpowrotnie zniszczony. A jednak wciąż dostajemy kolejne tomy sygnowane jego nazwiskiem – tyle że zbierające juwenilia oraz teksty pisane do prasy, zanim autor stał się TYM Pratchettem, uwielbianym za historie ze Świata Dysku i inteligentną ironię. I nawet gdy wydawało się, że archiwa już są puste, dzięki pracy dwójki fanów udało się skompilować jeszcze jeden zbiór, w większości złożony z opowiadań tworzonych pod pseudonimem Patrick Kearns – podobno o ich istnieniu nie wiedział nawet agent pisarza – dla lokalnych gazet.

Terry Pratchett, Pociągnięcie pióra. Zagubione opowieści, przeł. Piotr W. Cholewa, Prószyński i S-ka, Warszawa 2024, s. 288

Polityka 9.2024 (3453) z dnia 20.02.2024; Afisz. Premiery; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Z dna skarbca"
Reklama