Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Teksty dużego ryzyka

O tekstach dużego ryzyka.

Andrzej Sosnowski uchodzi za poetę tyleż znakomitego, co niezrozumiałego. Od momentu debiutu tomem wierszy „Życie na Korei" (1992), jego kolejnym wystąpieniom poetyckim towarzyszył niemały zamęt krytyczny. Komentatorzy tej poezji zwracali uwagę na niereferencyjność języka wierszy autora, jego zapośredniczenie obcej w polszczyźnie tradycji wiersza amerykańskiego, wreszcie na specyficzną postawę chimerycznego dandysa, który mieszka w wieży z kości słoniowej i nijak nie zawraca sobie głowy palącymi problemami wartości, stylu wysokiego czy powinności poety względem zbiorowego obowiązku świadczenia moralnej i leksykalnej prawdzie. Nadszedł wreszcie czas, by Sosnowski sam się „zinterpretował".

Książka „Najryzykowniej" zbiera najważniejsze teksty krytyczne, które Sosnowski popełnił na przestrzeni ostatnich 15 lat. Szkice poety to w dużej mierze brawurowe quasi-traktaty filozofoczno-poetyckie, zaznajamiające polskiego czytelnika z bliskimi Sosnowskiemu poetykami i autorami, którzy własną twórczością zaciążyli na obrazie literatury swoich czasów. W przeważającej mierze teksty te były publikowane jako wprowadzenia do prezentacji poszczególnych bohaterów wydań „Literatury na Świecie", której Sosnowski jest wieloletnim redaktorem. Lista ulubieńców Sosnowskiego obejmuje nazwiska tak różne jak Artur Rimbaud i Raymond Roussel, Ronald Firbank i Ezra Pound, Rafał Wojaczek i Bohdan Zadura. Sporo miejsca poświęca również działalności przekładowej Stanisława Barańczaka i filozoficznym wysłowieniom Jacquesa Derridy.

Co jednak łączy wszystkie te teksy? Sam język krytyki Sosnowskiego i jego niepowtarzalna umiejętność prowadzenia swobodnej medytacji na marginesie głównego nurtu wywodu.

Reklama