Książki

Na przekór faktom dokonanym

'Kreować dobre fakty dokonane.'

Jeśli ktoś nadal wierzy, że historia bywa nauczycielką życia, to polityka wschodnia Rzeczpospolitej (niezależnie od numeru) musi być  jednym ze słabszych podpór tej wiary. Nie wzmocni jej także lektura najnowszej książki Bohdana Skaradzińskiego "Uwaga na Wschód", na którą składają się wybrane teksty tego autora z jego stałej rubryki w „Więzi" pod tym samym tytułem. Ukazujące się głównie w latach dziewięćdziesiątych felietony i eseje skłonić dziś mogą do głębszej refleksji nad brzemiennym w skutki dla najnowszych dziejów naszego państwa  „eksperymentem formowania się historycznie nowych państw" za Bugiem po rozpadzie Związku Radzieckiego.

Skaradziński (ur. 1931) to gorący patriota i pasjonat historii, który podejmując w swoich książkach kolejne tematy (ostatnio „cud nad Wisłą"), posługuje się żywym i dalekim od akademickiej sztampy stylem. Jego „ukraińska obsesja" -  jak sam ją nazywa - objawiła się po raz pierwszy na początku lat osiemdziesiątych.  Wydana w drugim obiegu (pod pseudonimem Kazimierza Podlaskiego) książka "Białorusini, Litwini, Ukraińcy" do dziś stanowi dowód szczególnej przenikliwości i swoistego refleksu w snuciu geopolitycznych wizji. Przytoczony wtedy przez Skaradzińskiego podział Ukraińców na „zapadników" oraz „chochołów" zdaje się dzisiaj powracać w bardziej demokratycznych i europejskich okolicznościach. Jednak mimo wielkich zasług Skaradzińskiego w  przybliżaniu Polakom problemów ich wschodnich pobratymców, jego nowa książka "Uwaga na Wschód" nie wykazuje śladów megalomanii.

Reklama