Książki

Słowa jak hipnoza

Recenzja książki: Jon Fosse, „To jest Ales”

materiały prasowe
Krótka nowela norweskiego noblisty doskonale obrazuje jego metodę i formę: poetycką, malarską, jednocześnie zdawkową i pojemną.

Krótka nowela norweskiego noblisty doskonale obrazuje jego metodę i formę: poetycką, malarską, jednocześnie zdawkową i pojemną. U Jona Fossego więcej jest obmyślania niż dziania się, to raczej galopada natrętnych myśli i zdań niż wydarzeń. Wydarzenia i ich sensy trzeba wyłowić spomiędzy. Signe rozpamiętuje przeszłość, która zresztą wraca sama. I ciągle boli. Jej mąż Asle prawie ćwierć wieku wcześniej wyszedł z domu i przepadł. Miał zwyczaj wypływania na fiord małą drewnianą łódeczką niezależnie od pogody. Kiedy znikł, jesień była głęboka, woda, góra, drogi zlewały się w ciemność.

Jon Fosse, To jest Ales, przeł. Iwona Zimnicka, ArtRage, Warszawa 2025, s. 70

Polityka 9.2025 (3504) z dnia 25.02.2025; Afisz. Premiery; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Słowa jak hipnoza"
Reklama