Książki

Codzienna groza

Recenzja książki: Weronika Murek, „Urodziny”

materiały prasowe
Powieść tę można czytać na wielu poziomach, na jednym z nich jest to historia o duchach, które uczestniczą w życiu aktorki Jagi.
Lucyna Nenow/Polska Press/East News

Powieść tę można czytać na wielu poziomach, na jednym z nich jest to historia o duchach, które uczestniczą w życiu aktorki Jagi. W prozie i dramatach autorki „Urodzin” już nieraz żywi i martwi współistnieli, podobnie jak groteska i groza, tutaj jednak mamy realistyczną opowieść o aktorce, której życie zawodowe jest coraz większą porażką. I świetna jest Murek w takiej drobiazgowej obserwacji, w scenach nagrań słuchowisk czy statystowania w serialach. Jaga łapie każdą fuchę, ale wszyscy wokół widzą, że jej czas minął, nie zrobiła kariery. Otacza ją aura samotności. Chociaż jest jeszcze Adam, partner, który znika, i nie jesteśmy pewni, czy żyje, czy już nie. I w tej pustce wokół domu Jagi pojawia się rodzina – mężczyzna z dziećmi.

Weronika Murek, Urodziny, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2025, s. 256

Polityka 19.2025 (3513) z dnia 06.05.2025; Afisz. Premiery; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Codzienna groza"
Reklama