Muzyka

Pies na opornych

Recenzja płyty: Smolik, " Smolik"

materiały prasowe
Piosenki schodzą na dalszy plan, liczy się samo zanurzenie w dźwięk.

Andrzej Smolik doszedł do takiego momentu, gdy już samo brzmienie jego płyt – niezwykle ciepłe, bardzo retro i do szpiku kości „analogowe” – jest wystarczającym powodem, by po nie sięgnąć. Piosenki schodzą na dalszy plan, liczy się samo zanurzenie w dźwięk. Pod tym względem „czwórka” w serii pozbawionych tytułów autorskich albumów Smolika dorównuje „trójce” albo ją przebija. Mówiąc obrazkami z okładek: łeb psa nie ustępuje ogonowi słonia.

Przy okazji artysta dochował się grona wokalistów, którzy błyszczą najmocniej na jego płytach. To Mika Urbaniak, Kasia Kurzawska z Sofy i brytyjski soulman Victor Davies. Wyróżnia się „Memotion” tej pierwszej. Świetne wrażenie robią też Sqbass i Gaba Kulka, której wejście w rozpoczynającym płytę „S.O.S. Songs” wśród smyczków i punktujących rytmicznie instrumentów dętych i z wokalizą rodem z włoskich soundtracków filmowych jest jednym z momentów, które do Smolika są w stanie przekonać najbardziej opornych. 

Smolik, Smolik, Kayax

Polityka 46.2010 (2782) z dnia 13.11.2010; Kultura; s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Pies na opornych"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Czytamy i oceniamy nowego Wiedźmina. A Sapkowski pióra nie odkłada. „Pisanie trwa nieprzerwanie”

Andrzej Sapkowski nie odkładał pióra i po dekadzie wydawniczego milczenia publikuje nową powieść o wiedźminie Geralcie. Zapowiada też, że „Rozdroże kruków” to nie jest jego ostatnie słowo.

Marcin Zwierzchowski
26.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną