Okładka Andrzeja Pągowskiego oraz nazwiska Maryli Rodowicz i Agnieszki Osieckiej sugerują zestaw archiwaliów, co zarazem jest prawdą i nie jest. Bo teksty napisane zostały dawno, ale jako piosenki są nowe. Trudno też oczekiwać od Rodowicz nagłej zmiany ekspresji, pod względem wokalnym album ma klimat dla niej typowy, choć już świetny zestaw muzyków (Gaba Kulka!) pod wodzą producenta Marcina Borsa proponuje aranżacje mniej szablonowe. Muzykę napisało kilku autorów, ale założę się, że kompozycje Seweryna Krajewskiego – w tym najlepsze w zestawie „Pieśń miłości” i „Kochać za młodu” – powiązałby z jego osobą w ślepym teście co drugi dorosły Polak.
Teksty „Drugiego buta” czy zagranego w stylu gospel „Źródła Jan” brzmią z muzyką nie gorzej niż klasyki Osieckiej. A tego, że to były jej późne teksty, nie trzeba dopowiadać. Wystarczy się wczytać we wracające uparcie motywy, tematy – aż do roztopienia w posępnym saksofonowo-gitarowym bluesie autobiograficznego „Tonę”. Styl tekstów zdominował resztę elementów płyty i tak mamy bardziej nową Osiecką niż nową Rodowicz.
Maryla Rodowicz, Agnieszka Osiecka, Buty 2, Universal