Wist w Sinatrę
Recenzja płyty: Jarek Wist&Krzysztof Herdzin Big Band, "Swinging With Sinatra"
Zaczęło się od Roda Stewarta, który wydał całą serię albumów ze starymi piosenkami amerykańskimi, w tym samym czasie wróciła moda na swing, a całkiem niedawno po hity sprzed lat sięgnął Mick Hucknall. Towarzystwo nie najgorsze, ale trzeba powiedzieć, że projekt Wista i Herdzina to zamierzenie ambitne. Oto dlaczego. Piosenki wylansowane przez Sinatrę śpiewał już cały tłum pierwszorzędnych wokalistów; choć często są to wybitne kompozycje, łatwo je sprowadzić do konfekcyjnego szansonizmu; każde retro rodzi podejrzenie, że wzięło się z braku własnych pomysłów.
Na szczęście Wist ma talent i – co rzadkie u Polaków – wie, co to swing, a jeszcze większe szczęście, że stoi za nim solidna, fachowa orkiestra, no i ma do dyspozycji aranżacje, które całkiem na nowo odkrywają uroki starego. Wystarczy posłuchać, jak na płycie wypada choćby taki evergreen jak „Night And Day” Cole’a Portera.
Jarek Wist&Krzysztof Herdzin Big Band, Swinging With Sinatra, DUX