Muzyka

Cztery razy Lutosławski

Recenzja płyty: Los Angeles Philharmonic, „Lutosławski, The Symphonies”

materiały prasowe
Mamy wreszcie komplet symfonii Witolda Lutosławskiego pod batutą Esy-Pekki Salonena.

Część została zarejestrowana wcześniej: II Symfonia w 1994 r., III Symfonia w 1985 r., a ostatnia – w 1993 r. Wybitny fiński dyrygent stał wówczas na czele orkiestry filharmonicznej Los Angeles; dziś, prowadząc londyńską Philharmonię (z którą niedawno odwiedził Warszawę), pozostaje dyrygentem gościnnym swojej dawnej orkiestry i w ramach tych kontaktów, aby dopełnić cyklu, nagrał w grudniu zeszłego roku I Symfonię oraz króciutką Fanfarę dla Los Angeles. Cztery symfonie (na dwóch płytach) są jak cztery skrajnie różne światy: pierwsza utrzymana jest jeszcze w technice neoklasycznej, druga, awangardowa i chłodna, to poligon nowych technik wypracowywanych przez kompozytora; trzecia to porywające arcydzieło ukazujące w pełni walory języka muzycznego Lutosławskiego; czwarta zaś – to muzyka refleksyjna, jesienna.

Muzycy znakomicie oddają nastroje; europejskie ucho może zaskoczyć bardzo jasne – zwłaszcza w smyczkach, ale i dętych – brzmienie orkiestry. Dzięki niemu I Symfonia wydaje się o wiele lżejsza niż w polskich wykonaniach, a II Symfonia traci nieco ze swego chłodu. Komplet z pewnością wejdzie do kanonu nagrań tej muzyki, zwłaszcza że jest to Lutosławski prawie z pierwszej ręki: dyrygent znał osobiście kompozytora i uważa go za osobę, która miała największy wpływ na jego drogę artystyczną.

 

Los Angeles Philharmonic, Lutosławski, The Symphonies, Sony Classical

Polityka 14.2013 (2902) z dnia 02.04.2013; Afisz. Premiery; s. 69
Oryginalny tytuł tekstu: "Cztery razy Lutosławski"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną