Miej własną politykę.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Wielka Ameryka na małej płycie

Recenzja płyty: Steve Earle, „The Low Highway”

materiały prasowe
To płyta o Ameryce wielkich przestrzeni, małych miejscowości, niekończących się dróg i możliwości zwyczajnych ludzi.

Steve Earle wydaje się uosobieniem tego, co w muzyce zza oceanu nosi pojemną nazwę „americana”. Podczas trwającej już ponad ćwierć wieku kariery artysta łączył w swojej twórczości stylistykę country, folku i rocka. Zmieniają się czasy, style i mody muzyczne, a Earle nie ogląda się na nic i robi swoje. To swoje zawarł właśnie w 12 piosenkach, które znalazły się na jego najnowszej płycie „The Low Highway”. Są tu także piosenki napisane dla serialu: „Treme”, w którym Earle gra postać muzyka Harleya Watta. W warstwie muzycznej, obok klasycznego zestawu gitar i perkusji, słychać banjo, kontrabas, skrzypce i akordeon. W warstwie stylistycznej usłyszeć można echa i Dylana, i Springsteena, bo to przecież, jak napisałem, „americana”. „The Low Highway” to płyta o Ameryce, ale nie tej nowojorskiej czy hollywoodzkiej. To płyta o Ameryce wielkich przestrzeni, małych miejscowości, niekończących się dróg i możliwości zwyczajnych ludzi.

 

Steve Earle, The Low Highway, New West Records 2013

Polityka 20.2013 (2907) z dnia 14.05.2013; Afisz. Premiery; s. 91
Oryginalny tytuł tekstu: "Wielka Ameryka na małej płycie"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

Społeczeństwo

Nikt ci tyle nie da, ile coach obieca. Sprawdziłam na własnej skórze

Coach wyremontuje mi duszę, wyznaczy ścieżkę do bogactwa, a nawet oczyści energię seksualną po byłych partnerach. Może też trzeźwo pomóc w wyzwaniach zawodowych. Oferta tych usług pokazuje, jak bardzo staliśmy się głodni wsparcia.

Joanna Cieśla
12.01.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną