Muzyka

Polacy na duńskim dworze

Recenzja płyty: Bolette Roed, "Royal Recorder Concertos"

Dacapo Records / materiały prasowe
Arte dei Suonatori towarzyszy wybitnej flecistce piękną, subtelną grą; w jednym z utworów jest też solo koncertmistrza.

Nasz czołowy zespół muzyki dawnej Arte dei Suonatori od lat jest zaprzyjaźniony z Danią i duńskimi muzykami (a prymariusz zespołu Aureliusz Goliński jest profesorem skrzypiec barokowych w konserwatorium w Kopenhadze). Jedną z wieloletnich i stałych współpracowniczek zespołu jest rewelacyjna Bolette Roed, grająca na wszystkich, także bardzo nietypowych odmianach fletu prostego. Jej repertuar sięga aż po współczesność, ale na tej płycie artystka gra z zespołem fletowe koncerty z czasów rozkwitu baroku, czyli z czasów panowania na duńskim dworze Fryderyka IV, wielkiego melomana. Podobnie jak na polskim dworze, dużą rolę odgrywali tam muzycy włoscy, ale przybywali tam również twórcy z innych krajów albo ich dzieła. Mówiło się po niemiecku, ale moda była bliższa francuskiej. Nic więc dziwnego, że te dwie stylistyki również się tam pojawiały. Tu znajdziemy utwory Christopha Graupnera, Johanna Adolpha Scheibe (krajana Bacha, kapelmistrza w Kopenhadze), Johanna Gottlieba Grauna, Johanna Christiana Schickhardta (który dedykował królowi duńskiemu zbiór sonat skrzypcowych) oraz anonimową „Suitę Księżniczki” (chodzi o córkę Fryderyka, Amalię), bardzo francuską w charakterze. Arte dei Suonatori towarzyszy wybitnej flecistce piękną, subtelną grą; w jednym z utworów jest też solo koncertmistrza.

Bolette Roed, Royal Recorder Concertos, Dacapo Records

Polityka 31.2013 (2918) z dnia 30.07.2013; Afisz. Premiery; s. 61
Oryginalny tytuł tekstu: "Polacy na duńskim dworze"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną