Muzyka

Cięte historie

Recenzja płyty: Skalpel, „Simple”

materiały prasowe
Nowoczesna muzyka klubowa – choć raczej do chilloutu niż na główną salę taneczną.

Pięć utworów po dziewięciu latach oczekiwania – nie daje to duetowi ­Skapel dużej wydajności. Ale skuteczność niezłą, bo krótki zestaw zatytułowany „Simple” dobrze reprezentuje naszą eksportową markę: to znów nowoczesna muzyka klubowa – choć raczej do chilloutu niż na główną salę taneczną – zszyta z zestawianych na zasadzie kolażu brzmień starego jazzu. W tej wersji wydaje się nieco cięższa rytmicznie i lekko uproszczona w porównaniu z rewelacyjną płytą „Skalpel”, wydaną dekadę temu. Słychać tym razem także solowe doświadczenia Marcina Cichego i Igora Pudło, obu członków duetu. Dalej popisują się szóstym zmysłem w dziedzinie muzycznego „wytnij i wklej”, zachowując jednak pełną rozpoznawalność od pierwszych dźwięków. A tytułowy utwór płyty ucieszy wszystkich miłośników poprzednich nagrań Skalpela. Dla mnie ciekawy jest przede wszystkim „Soundtrack” – długa kompozycja, w której dwaj wrocławianie popisują się talentem do tworzenia subtelnej narracji filmowej – pod tym względem stanowią wciąż niewykorzystany potencjał.

 

Skalpel, Simple, Plug Audio

Polityka 23.2014 (2961) z dnia 03.06.2014; Afisz. Premiery; s. 85
Oryginalny tytuł tekstu: "Cięte historie"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Czytamy i oceniamy nowego Wiedźmina. A Sapkowski pióra nie odkłada. „Pisanie trwa nieprzerwanie”

Andrzej Sapkowski nie odkładał pióra i po dekadzie wydawniczego milczenia publikuje nową powieść o wiedźminie Geralcie. Zapowiada też, że „Rozdroże kruków” to nie jest jego ostatnie słowo.

Marcin Zwierzchowski
26.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną