Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Muzyka

Kobiecość

Recenzja płyty: Renata Przemyk, „Rzeźba dnia”

materiały prasowe
Wszystko dopina się tu wspaniale, nawet kolejność piosenek ma swoją logikę.

Całe dwa lata zabrało przygotowanie tej płyty, a czas, jaki minął od poprzedniego autorskiego albumu Renaty Przemyk („Odjazd”), to aż pięć lat. Fani mogli poczuć się lekko zniecierpliwieni, chociaż chyba wielu z nich wie, że akurat ta artystka pracuje swoim tempem. W pierwszych wypowiedziach po nagraniu „Rzeźby dnia” Przemyk nie kryła satysfakcji, mówiąc, że nic by w tej płycie nie zmieniła. I rzeczywiście, wszystko dopina się tu wspaniale, nawet kolejność piosenek ma swoją logikę.

 

Renata Przemyk, Rzeźba dnia, Universal

Polityka 41.2014 (2979) z dnia 07.10.2014; Afisz. Premiery; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Kobiecość"
Reklama