Najgorętsi zwolennicy mogą ten zestaw uznać za powrót do formy po serii bardzo słabych albumów.
Z takiej perspektywy lata 90. brzmią odlegle niczym złota era rock’n’rolla. Marilyn Manson, prywatnie Brian Warner, straszył wtedy stylizacjami i szokował drapieżną konwencją muzyczną. Z tej ostatniej zostało jeszcze trochę siarki – i dziś jego zniekształcone partie wokalne mogą u niektórych wywołać dreszczyk. Trudno jednak ukryć, że niczym tytułowy „The Pale Emperor” („Blady cesarz”) gwiazdor trochę wypłowiał w tej wersji, gdy próbuje niemal sauté podbić świat kolejnymi piosenkami.
Marilyn Manson, The Pale Emperor, Cooking Vinyl
Polityka
7.2015
(2996) z dnia 10.02.2015;
Afisz. Premiery;
s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Strach zbladł"