Muzyka

To, czego brak

Recenzja książki: Haruki Murakami, „Mężczyźni bez kobiet”

materiały prasowe
Nie da się ukryć, że literacka gwiazda Harukiego Murakamiego nieco w ostatnich latach przygasła – nie chodzi tu naturalnie o nakłady jego książek, bo te nieustająco rosną, lecz o jakość jego pisarstwa.

Rozczarowywały zarówno trylogia „1Q84”, jak i krótka powieść „Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa”. Można było odnieść wrażenie, że japoński prozaik próbuje nieco automatycznie kopiować samego siebie z najlepszych lat. Warto więc zauważyć, że świeżo wydany po polsku zbiór opowiadań „Mężczyźni bez kobiet” artystycznie przewyższa te niedawne dokonania. Ma też jedną cechę, której wymienionym wcześniej tytułom brakowało: szlachetną prostotę.

Pożyczony od Ernesta Hemingwaya tytuł sugeruje, o co będzie szło – o miłość. Ale Murakamiego zawsze znacznie bardziej od tego, co jest, interesowało to, czego brak. Jego opowiadania traktują więc o bólu odrzucenia („Niezależny organ”), o ostatecznym akcie miłości wobec drugiej osoby, polegającym na wycofaniu się z jej życia („Yesterday”), o konstruowaniu i modyfikowaniu traumatycznych wspomnień („Drive My Car”). Naprawdę ciekawie robi się, gdy autor zaczyna opowiadać o sobie. Najlepszy chyba w tomie tekst „Szeherezada” to rewelacyjna metafora własnego procesu twórczego. „Zakochany Samsa” (pewien karaluch budzi się w ogarniętej wojną Pradze jako Gregor Samsa) jest, owszem, wyznaniem miłości, ale do Franza Kafki. Motywów kafkowskich, z samobójczym głodem i żywiołowym apetytem na czele, można tu zresztą znaleźć więcej. Kto zaś chciałby pojąć – w dużym skrócie – stosunek Murakamiego do japońskiej tradycji, powinien uważnie przeczytać przesycone shintoizmem opowiadanie „Kino”. W świat duchów, podziemnych strumieni, niewidzialnych powiązań między istotami ludzkimi i nieludzkimi można po prostu niechcący wdepnąć. Ale jest to zawsze bilet w jedną stronę.

Haruki Murakami, Mężczyźni bez kobiet, przeł. Anna Zielińska-Elliott, Muza, Warszawa 2015, s. 318

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 46.2015 (3035) z dnia 08.11.2015; Afisz. Premiery; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "To, czego brak"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną