Wydano ją w serii bootlegów, czyli niekanonicznych, nieznanych wcześniej nagrań. Ciekawostką mogą być dwie piosenki otwierające album – blues „When I Got Trouble” z 1959 r. i „Rambler, Gambler” z 1960 r., obie z czasów, kiedy Dylan kończył liceum i zaczynał studia w Minneapolis.
Poza tym mamy tu znane wszystkim fanom utwory z płyt nagranych w latach 1961–65, tyle że albo nagrane na prywatnych sesjach, albo na koncertach. Wydawcy udało się od kuchni pokazać sławetne przejście pieśniarza od grania akustycznego do elektrycznego.
Dylan koncertowy jest być może ciekawszy od studyjnego, co więcej, jego niby-nonszalancki wokal tak naprawdę jest wypracowanym i dopracowanym sposobem śpiewania, popartym nie tylko entuzjazmem dla starych bluesmanów i folkowców, lecz pomysłem, za którym prócz talentu kryła się solidna praca. A poza wszystkim, te piosenki sprzed kilkudziesięciu lat...