Muzyka

Jak aktor z poetą

Poeta dawniej „nieprzysiadalny” zaproponował słynnemu aktorowi wspólne przedsięwzięcie i tak powstała najnowsza płyta Świetlików „Las putas melancolicas”.

Świetlicki robi to, co zawsze robi ze Świetlikami – melorecytuje swoje teksty. Linda robi to, czego do tej pory nie czynił – melorecytuje teksty Świetlickiego. Świetlicki na tle Lindy nie wypada gorzej niż zwykle. Linda na tle Świetlickiego też nic nie traci.

Wspomagani sprawną kapelą, która udanie skręca w stronę jazzu, znaleźli się obaj w jednym wirze poezji ironicznej, czarno-humorzastej, miejscami ponurej (tytułowe putas są wszak melancholijne), niekiedy wizyjnej (Linda melorecytuje „Nad wodą wielką i czystą” Mickiewicza).

Ten zaskakujący mariaż powoduje, że poeta staje się trochę aktorem, zaś aktor poetą. Nie widzę w tym nic niestosownego, zwłaszcza w przypadku aktora, który wypada tu zdecydowanie lepiej niż w filmie „Czas surferów”.

Świetliki i Linda, Las putas melancolicas, Universal

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Życie seksualne polskich księży. Michałowe z plebanii odchodzą, wchodzą tinderowe

Młodzi księża są bardziej aspołeczni, stałe związki to dla nich wyjście ze strefy komfortu. Szukają relacji na portalach społecznościowych. Przelotnych, bez zobowiązań – mówi Artur Nowak, autor reportaży „Plebania” i „Zakrystia”.

Joanna Podgórska
16.03.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną