Trudno się oprzeć wrażeniu, że ten sam Eno na nowej płycie to ktoś, kto próbuje dokonać syntezy elementów już dobrze znanych.
W jednym z najnowszych wywiadów Brian Eno bez wielkiej skromności opisuje siebie jako postać typu Johna Cale’a czy Roberta Frippa – analityka, który potrafi spojrzeć na własną muzykę z perspektywy i dlatego może stworzyć coś, czego jeszcze nie było. Owszem, coś takiego mu się zdarzało. Ale trudno się oprzeć wrażeniu, że ten sam Eno na nowej płycie „The Ship” to bardziej ktoś, kto próbuje dokonać syntezy elementów już dobrze znanych.
Brian Eno, The Ship, Warp
Polityka
20.2016
(3059) z dnia 10.05.2016;
Afisz. Premiery;
s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Statek na mieliźnie"