Muzyka

Moc i wirtuozeria

Recenzja płyty: Sepultura, „Machine Messiah”

materiały prasowe
Moc i wirtuozeria idą tu w parze i są w stanie przekonać nawet nieprzepadających za ciężkim graniem sceptyków.

Od wydania pierwszej płyty brazylijskiej Sepultury minęło już 30 lat. Dla wielu wykonawców oznacza to przekwalifikowanie do grupy weteranów żyjących blaknącymi wspomnieniami o minionych sukcesach i odżywających na chwilę podczas wspominkowych koncertów. Jednak metalowcy z Belo Horizonte ani myślą o emeryturze, imponują kondycją i brzmieniem. Dla zagorzałych fanów Sepultury obecny skład zespołu, bez braci Cavalera, to już nie to samo. Z oryginalnych członków grupy pozostali basista Paulo Jr. i gitarzysta Andreas Kisser, ale „nowi” sepulturowcy nie mają powodów do wstydu.

Sepultura, Machine Messiah, Nuclear Blast

Ocena: 4,5/6

Polityka 6.2017 (3097) z dnia 07.02.2017; Afisz. Premiery; s. 69
Oryginalny tytuł tekstu: "Moc i wirtuozeria"
Reklama