Muzyka

Tutejszość

Recenzja płyty: Maja Kleszcz i Kwartet Prowincjonalny, „Dudzie-Graczowi”

materiały prasowe
Może po prostu odpowiednie osoby spotkały się ze sobą w odpowiednim czasie i miejscu?

Najnowsza płyta Mai Kleszcz i Kwartetu Prowincjonalnego, kierowanego przez Wojciecha Krzaka, to w zasadzie dalszy ciąg linii realizowanej przez ich zespół IncarNations. Mamy tu znaną z wcześniejszych dokonań muzyczną swojskość pożenioną z uniwersalnością (blues w „Będzie ci źle”, tango w „Lęki jak…”, walc w „Duda-walcu”), mamy nawet piosenkę („A może miałby pan ochotę”), która pojawiła się już na wydanej w zeszłym roku „Romantyczności”. A jednak ten album da się traktować jak rodzaj przygody, swoisty skok w bok. Oto bowiem Agata Duda-Gracz (reżyserka teatralna nominowana ostatnio do Paszportu POLITYKI) stworzyła teksty-impresje na temat obrazów swojego ojca Jerzego Dudy-Gracza do muzyki, która te obrazy po swojemu, czyli muzycznie, opowiedziała. I wydaje się, że dla Mai i Wojtka, którzy od lat drążą etnologiczne konteksty muzyki, „tutejszość” i krytyczne jej pojmowanie przez Dudę-Gracza dobrze koresponduje z ich artystyczną wiedzą i wyobraźnią. Może po prostu odpowiednie osoby spotkały się ze sobą w odpowiednim czasie i miejscu?

Maja Kleszcz i Kwartet Prowincjonalny, Dudzie-Graczowi, Fonobo

Polityka 15.2017 (3106) z dnia 11.04.2017; Afisz. Premiery; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Tutejszość"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej: złoty interes patriotów. Ta historia ma dwie odsłony

Co łączy znikające sztabki złota i emeryta, który w kolejce po piwo zostaje prezesem spółki? Okazuje się, że jedno – Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej.

Juliusz Ćwieluch
06.01.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną