Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Trans i niepokój

Recenzja płyty: Król, „Przewijanie na podglądzie”

materiały prasowe
Po wysłuchaniu całości płyty pozostaje wrażenie jakiejś mentalnej postapokalipsy i metafizycznego niepokoju.

Tak to idzie na tej płycie: najpierw zanurzamy się w dźwiękowe spokojne tło wygenerowane przez subtelną elektronikę, potem przysłuchujemy się tekstom, których bohaterowie sprawiają wrażenie skazanych na los, bezwolnych i depresyjnych, aż wreszcie niespokojny, transowy, niekiedy niemal taneczny rytm dystansuje nas od tych nastrojów, stawiając wielki znak zapytania. Po wysłuchaniu całości płyty „Przewijanie na podglądzie” pozostaje wrażenie jakiejś mentalnej postapokalipsy i metafizycznego niepokoju. Ten niedługi, składający się z dziewięciu utworów album Błażeja Króla jest niezwykle sugestywny, choć nie ma na nim żadnych muzycznych efektów specjalnych i żadnego epatowania potwornością, desperacją czy skandalem. Jest za to pastelowy, choć niepozbawiony mocy głos Króla, jest niekiedy („Niemożliwe”, „Spróbuję/Strażnik”) melodyjność trochę jakby z ballady, a trochę z popowego szlagieru. No i transowość, znana już z wcześniejszych dokonań tego artysty.

Król, Przewijanie na podglądzie, Art2/Agora

Polityka 11.2018 (3152) z dnia 13.03.2018; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Trans i niepokój"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną