Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Muzyka

Wypuścili powietrze

Recenzja płyty: Arctic Monkeys, „Tranquility Base Hotel&Casino”

materiały prasowe
Ciekawa, niegłupia, zaskakująca próba zmiany wizerunku, która jednak ze względu na mętne pomysły muzyczne raczej nie wyjdzie zespołowi na zdrowie.

W czasach dominacji retro (opowiadającą o tym „Retromanię” Simona Reynoldsa wydano właśnie po polsku) gwiazdy show-biznesu szybciej się starzeją. Ledwie 12 lat po wielkim sukcesie debiutu młodzieńcza grupa Arctic Monkeys wygląda jak grupa starszych panów, a ich płyta brzmi jak album podtatusiałych rockmanów. Owszem, z pewnością świadomie pozbawili swoją muzykę zadziorności i punkowej energii, decydując się na wypuszczenie powietrza i pewną stylizację na rock środka drogi z lat 70., trochę też nawiązując do Pulp. Wskazywałyby na ten zamiar rozliczeniowe teksty 32-letniego Alexa Turnera, dystansującego się wobec młodzieńczych mrzonek („Chciałem być muzykiem The Strokes” – śpiewa w pierwszej linijce), do gwiazdorstwa, a zarazem operującego co rusz kosmicznymi przenośniami – śpiewa np. o gentryfikacji Księżyca, a tytuł albumu odnosi do miejsca pierwszego lądowania na Księżycu. „Tranquility Base Hotel&Casino” to ciekawa, niegłupia, zaskakująca próba zmiany wizerunku, która jednak ze względu na mętne pomysły muzyczne raczej nie wyjdzie zespołowi na zdrowie. Serwis MySpace, który kiedyś zrobił z Arctic Monkeys gwiazdy, wydaje się dziś marką kompletnie zapomnianą. Czyżby Turner i reszta chcieli podążyć tą samą drogą?

Arctic Monkeys, Tranquility Base Hotel&Casino, Domino

Polityka 20.2018 (3160) z dnia 15.05.2018; Afisz. Premiery; s. 87
Oryginalny tytuł tekstu: "Wypuścili powietrze"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną