15 maja 2018
Wypuścili powietrze
Recenzja płyty: Arctic Monkeys, „Tranquility Base Hotel&Casino”
15 maja 2018
Ciekawa, niegłupia, zaskakująca próba zmiany wizerunku, która jednak ze względu na mętne pomysły muzyczne raczej nie wyjdzie zespołowi na zdrowie.
W czasach dominacji retro (opowiadającą o tym „Retromanię” Simona Reynoldsa wydano właśnie po polsku) gwiazdy show-biznesu szybciej się starzeją. Ledwie 12 lat po wielkim sukcesie debiutu młodzieńcza grupa Arctic Monkeys wygląda jak grupa starszych panów, a ich płyta brzmi jak album podtatusiałych rockmanów. Owszem, z pewnością świadomie pozbawili swoją muzykę zadziorności i punkowej energii, decydując się na wypuszczenie powietrza i pewną stylizację na rock środka drogi z lat 70., trochę też nawiązując do Pulp.
Arctic Monkeys, Tranquility Base Hotel&Casino, Domino
Polityka
20.2018
(3160) z dnia 15.05.2018;
Afisz. Premiery;
s. 87
Oryginalny tytuł tekstu: "Wypuścili powietrze"