Dwupłytowy album wypełniony ekspresyjnymi, bardzo mocnymi utworami.
Realna zmiana sposobu patrzenia na afroamerykańską tradycję pozostaje dziś domeną takich ludzi jak saksofonista Kamasi Washington. Trochę bezczelny, rozumiejący dzisiejsze brzmienie muzyki – wymagające mocniejszych wrażeń, rytmicznej zwartości, czasem nawet emocjonalnej przesady. Trzypłytowy zestaw „The Epic” Washingtona zelektryzował okazjonalnych słuchaczy jazzu i podzielił środowisko. Nie inaczej będzie z „Heaven&Earth” – dwupłytowym albumem wypełnionym ekspresyjnymi, bardzo mocnymi utworami, zwykle w okolicach 8–10 minut, w których reżyser przedsięwzięcia wykorzystuje pełnię dostępnych środków, do dużego składu jazzowego dodając czasem bardzo charakterystyczne smyczki, a nawet chór.
Kamasi Washington, Heaven&Earth, Young Turks
Polityka
27.2018
(3167) z dnia 03.07.2018;
Afisz. Premiery;
s. 69
Oryginalny tytuł tekstu: "Totalny Kamasi"