Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Muzyka

Jak za dawnych lat

Recenzja płyty: Paul McCartney, „Egypt Station”

materiały prasowe
Sir Paul McCartney jest artystą niestrudzonym. W wieku 76 lat wciąż czynny zawodowo: koncertuje, komponuje i nagrywa.

Sir Paul McCartney jest artystą niestrudzonym. W wieku 76 lat wciąż czynny zawodowo: koncertuje, komponuje i nagrywa. Właśnie zaprezentował światu swoje najnowsze dzieło – pierwszy od pięciu lat album z premierowymi piosenkami zatytułowany „Egypt Station”. Płyta po raz kolejny dowodzi, jak samodzielnym i pełnym energii twórcą jest sir Paul. Nie tylko sam napisał wszystkie (z jednym wyjątkiem) piosenki, nie tylko je zaśpiewał, ale jeszcze zagrał, jak zwykle, na basie, fortepianie, poza tym jeszcze tu i tam na bębnach, różnych gitarach, a do tego jeszcze sam namalował okładkę płyty. „Egypt Station” nie jest jednak bynajmniej powrotem do nagranej samodzielnie w warunkach domowych i wydanej w 1970 r. płyty „McCartney”. Obok wszechstronnego Paula w nagraniu wzięła również udział pokaźna grupa muzyków, z chórem, orkiestrą i znakomitą sekcją dętą Muscle Shoals Horns włącznie.

Paul McCartney, Egypt Station, Capitol

Polityka 37.2018 (3177) z dnia 11.09.2018; Afisz. Premiery; s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Jak za dawnych lat"
Reklama