W jej przypadku to Podlasie i Suwalszczyzna, chociaż muzycznie na albumie „Šulinys”, nagranym ze znanymi już w Polsce wokalistkami, siostrami Dominiką, Ramintą i Lauksminą Kriščiūnaitė, spogląda ku Litwie. To tamtejsze tradycyjne kanony, sutartinės, i ludowe opowieści były główną inspiracją dla piosenek na tej płycie. Śpiewane są – na zmianę – po litewsku, angielsku i po polsku, czasem po to tylko, by zrozumiałe były tradycyjne teksty. A historie – jak ta o litewskiej dziewczynie i złych polskich panach w „Ej toli toli” – wymagają przekładu. Polska część składu – perkusiści Hubert Zemler i Igor Nikiforow oraz odpowiedzialny za partie syntezatorów i produkcję Sebastian Witkowski – ciągnie całość w stronę mocno osadzonych rytmicznie form z okolic kosmicznego rocka. Bilińska myli tropy i unika oczywistości.
Babadag, Šulinys, Karrot Kommando