Rzecz do słuchania w całości, dość poważna w tonie, spójna brzmieniowo – z powracającymi glissandami i tą odświeżoną wokalistyką, jak gdyby Marcell stała się tu reżyserką samej siebie.
Można nowy album Julii Marcell odbierać na dwa sposoby. Według klucza atrakcyjnych singli: „Moment i wieczność” znany jest już od października, piosenka „Prawdopodobieństwo” miała premierę pod koniec roku, a kolejną powinna być pewnie „Nostalgia”, zanurzona stosownie do tytułu w klimacie retro. Głos autorki w tych dwóch ostatnich – ale też choćby w utworze „Czas” – przywodzi nowe, zaskakujące skojarzenia z alternatywną wersją Beaty Kozidrak, takiej wychowanej na skandynawskim popie i skoncentrowanej na artystycznych poszukiwaniach.
Julia Marcell, Skull Echo, Mystic
Polityka
4.2020
(3245) z dnia 21.01.2020;
Afisz. Premiery;
s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Reżyserka samej siebie"