Muzyka

Różne różności

Recenzja płyty: Skalpel, „Highlight”

materiały prasowe
Spory eklektyzm, ale ciekawie poukładany, świetny do słuchania.

Pilni słuchacze i obserwatorzy drogi twórczej wrocławskiego duetu nie powinni być tym albumem zaskoczeni. W zasadzie każda kolejna płyta Skalpela, począwszy od debiutanckiej epki „Polish Jazz” wydanej 20 lat temu, dowodzi, że Marcin Cichy i Igor Pudło, obaj wychowani na hip-hopie, za główny obszar swojej eksploracji uznają jazz, który traktują nie jako obiekt fanowskiego uwielbienia, ale materiał do tworzenia własnych utworów. Nie inaczej jest teraz, tyle że „Highlight” w przeciwieństwie do poprzedniego „Transitu” i dwóch płyt wydanych przez słynną londyńską firmę Ninja Tune czy wspomnianej epoki, nie zatrzymuje się na konkretnej jazzowej inspiracji. 

Skalpel, Highlight, NoPaper/!K7

Ocena 4,5/6

Polityka 11.2020 (3252) z dnia 10.03.2020; Afisz. Premiery; s. 75
Oryginalny tytuł tekstu: "Różne różności"
Reklama