Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Muzyka

Siedemdziesięcioletni killer

◊ ◊ ◊ ◊ ◊

Szansa na to, by płyta „Last Man Standing” jednego z pionierów rock and rolla Jerry'ego Lee Lewisa (pseudo The Killer) pojawiła się na naszych półkach sklepowych, jest mizerna. To nazwisko niewiele mówi rodzimym melomanom.

A jeżeli już ktoś przez niedopatrzenie będzie chciał handlować tym albumem, niechże wystawi go w witrynie tyłem do klienta. Tym samym wyeksponuje wydrukowaną na plecach płyty imponującą listę gwiazd, z którymi leciwy rockandrollowiec nagrał dwadzieścia jeden piosenek. Są tam m.in.: B.B. King, Mick Jagger, Rod Stewart, Ringo Starr, Eric Clapton, Bruce Springsteen i wielu innych mistrzów.

Sam Jerry Lee, mimo skończonych siedemdziesięciu lat, wali w klawisze i wyśpiewuje klasyczne ballady i rock and rolle z werwą młodzieńca i brzmi tak samo dobrze jak przed laty. Sam bym od razu kupił taką płytę, ale nie zrobię tego, bo już ją mam. I słucham z wielką przyjemnością.

Jerry Lee Lewis, Last Man Standing, Artists First 2006

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Dudowie uczą się codzienności. Intratna propozycja nie przyszła, pomysłu na siebie brak

Andrzej Duda jest już zainteresowany tylko kasą i dlatego stał się lobbystą – mówią jego znajomi. Państwo nie ma pomysłu na byłych prezydentów, a ich własne pomysły bywają zadziwiające.

Anna Dąbrowska
04.11.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną