To muzyka, jakiej nad Wisłą słuchało się, zanim wszystko z dnia na dzień stało się jeszcze lepsze.
Pozwolę sobie polecić uwadze Szanownych Czytelników płytę, która najpewniej nie zostanie zauważona przez polskie media zajmujące się głównie wojnami: na górze, dole i pośrodku. Album nosi ironicznie brzmiący w Polsce tytuł „Reunions”, czyli „ponowne spotkanie” bądź „zjednoczenie”.
Jason Isbell, Reunions, Southeastern Records
Polityka
25.2020
(3266) z dnia 16.06.2020;
Afisz. Premiery;
s. 65
Oryginalny tytuł tekstu: "Dobrze nie przeoczyć"