Znów trzeba sobie przypomnieć starą maksymę Chucka D z grupy Public Enemy o tym, że rap jest dla czarnej Ameryki odpowiednikiem CNN. Jej sens można było przez lata podważać, ale do nowej płyty duetu Run The Jewels pasuje jak ulał. Zdolny producent i raper El-P oraz potężny Killer Mike, ludowy trybun popierający Berniego Sandersa, są medialni, dynamiczni i atrakcyjni – aż się dziwię, że amerykańska (i podążająca za nią polska) prawica nie próbuje ich jeszcze obwiniać o rozruchy w Stanach na równi z Antifą. A jeśli nie, to może dlatego, że dla białej publiczności mogą się okazać zaskakująco bliscy. Są łatwym wejściem w świat rapu, z mnóstwem odniesień do tego, jak ta muzyka brzmiała 30 lat temu, ze śladami rocka, no i Zackiem de la Rochą z Rage Against The Machine we własnej osobie, który wrzeszczy tu: „spójrz na właścicieli niewolników spoglądających z dolarówek”. Wpisałoby się to i w naszą krajową dyskusję – tę o postawie i testamencie Kościuszki.
Run The Jewels, RTJ4, RBC