Perry produkował kiedyś nagrania Boba Marleya, The Clash czy Maxa Romeo. Największym jego osiągnięciem artystycznym jest jednak dub – jamajski styl i technika nagraniowa, o charakterystycznym brzmieniu reggae wzbogaconego o echa i pogłosy i często pozbawionym wokalu.
Dub do dziś rozwija się prężnie, zwłaszcza we Francji. Perry, mimo że gra od ponad 50 lat, wciąż się rozwija. (Trzy lata temu otrzymał nagrodę Grammy). Coraz częściej też pokazuje się jako performer, a nie muzyk, więc na warszawskim koncercie możemy spodziewać się parateatralnych akcentów.
Lee Scratch Perry, 11 lutego, klub Proxima, Warszawa. Bilety 75–85 zł.