Kiedy Antony Hegarty 7 lat temu wydał swoją pierwszą płytę, recenzenci nie bardzo wiedzieli, jak ją opisywać. Zdumiewał śmiały eklektyzm, w którym soul łączył się ze starym kabaretem, a przede wszystkim niezwykły, wielooktawowy głos mieszkającego w Nowym Jorku Anglika. Zaskakiwała łatwość przechodzenia od falsetu po głęboki tenor, co nasuwało skojarzenia z jakąś trudną do ogarnięcia androginicznością. Nie przypadkiem – zanim jeszcze powstała grupa Antony and The Johnsons – Hegarty występował w konkursach drag queens i przedstawiał się jako transwestyta. Potem często określano go mianem „transwestyty o głosie anioła”. Na początku jego muzycznej kariery Antonym zachwycili się jednak przede wszystkim inni muzycy, m.in.: Lou Reed, Brian Ferry, Philip Glass, Björk.
Doceniła go również Yoko Ono, zapraszając do udziału w nagraniu jej ostatniego albumu. Dziś nikt nie ma wątpliwości, że ten pieśniarz i kompozytor to nie żadna osobliwość ani sceniczne dziwactwo ostentacyjnie przekraczające zarówno granice muzycznych stylów, jak i płci, ale artysta prawdziwie wysokiego lotu, doceniany notabene nie tylko przez wąski krąg twórców i fanów muzycznej awangardy. Na koncertach porywa publikę już od pierwszych taktów, co mieliśmy okazję zauważyć w zeszłym roku na poznańskim festiwalu Malta. Teraz nadarza się kolejna okazja: Antony and The Johnsons 17 marca wystąpią we wrocławskim Teatrze Capitol w ramach Przeglądu Piosenki Aktorskiej. Obok koncertu legendarnej brytyjskiej kapeli The Stranglers będzie to najważniejsze wydarzenie wrocławskiego festiwalu.
Antony and The Johnsons, 17 marca, wrocławski Teatr Capitol