Muzyka

Dekalog Katarzyny Groniec

Zamiast religijnego kiczu - prawdziwa sztuka.

"Przypadki” to czwarta już z kolei płyta Katarzyny Groniec, po przesłuchaniu której nie mamy wątpliwości, że obcujemy z czystym fenomenem piosenki autorskiej. Właśnie: autorskiej, a nie aktorskiej. Czyni się bowiem tej artystce krzywdę powtarzając przy każdej okazji, iż jest „wielce utalentowaną śpiewającą aktorką”. A przecież Groniec nie musi wcielać się w rolę piosenkarki, bo kiedy śpiewa, to śpiewa naprawdę i naprawdę dobrze. Inna rzecz z piosenką autorską.

„Przypadki”, poza Prologiem, są samodzielnie przez artystkę napisanymi poetyckimi impresjami na temat Dekalogu. Autorka (nie aktorka!) uniknęła nieuchronnego, zdawałoby się, patosu, wybierając ton osobisty i codzienny. Podobnie w śpiewaniu: jak zwykle, nie atakuje przyrodzonym talentem wokalnym, ale dozuje go odpowiednio, by ocalić dźwiękowe niuanse. Dzięki temu zamiast pretensjonalnego hymnu, mamy piosenkę, a zamiast religijnego kiczu, skromną, ale prawdziwą sztukę.


Katarzyna Groniec, Przypadki, Luna 
 

   

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyznania nawróconego katechety. „Dwie osoby na religii? Kościół reaguje histerycznie, to ślepa uliczka”

Problem religii w szkole był przez biskupów ignorowany, a teraz podnoszą krzyk – mówi Cezary Gawryś, filozof, teolog i były nauczyciel religii.

Jakub Halcewicz
09.09.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną