Recenzja płyty: Vito Bambino, „Pracownia”

Na scenie popowej Vito Bambino (prywatnie Mateusz Dopieralski) bywał dotąd często wymarzonym, zapraszanym przez wszystkich wokalnym gościem: charakterystyczny tembr, nienaganna technika, a jednocześnie naturalność.

Na scenie popowej Vito Bambino (prywatnie Mariusz Dopieralski) bywał dotąd często wymarzonym, zapraszanym przez wszystkich wokalnym gościem: charakterystyczny tembr, nienaganna technika, a jednocześnie naturalność. „Pracownia” to jego drugie autorskie wydawnictwo, po mniej udanym solowym debiucie „Poczekalnia”, ale też bardzo cenionych nagraniach z Bitaminą. Związani z tą formacją Amar Ziembiński i producent Moo Latte pojawiają się i tutaj jako kluczowi muzyczni współpracownicy. A całość wykorzystuje tę utrwaloną już pozycję Vito w rodzimym show-biznesie i przyciąga gwiazdorskimi rewizytami: Sanah, Dawida Podsiadły czy Malika Montany.

Vito Bambino, Pracownia, Def Jam