Muzyka

Gdzie te hity

Schematycznie i nudnawo.

Jedna z najbardziej popularnych brytyjskich grup tanecznych i jej ostatni, bardzo średni, album. Duet Groove Armada trzyma się sprawdzonych schematów. Trochę modnego disco, trochę reggae i oszczędna w środkach taneczna elektronika. Ale czegoś brakuje. Najbardziej chyba melodii na miarę „Easy” czy „But I Feel Good”, które ongiś zamieniały puste parkiety w rozgrzane emocjami ludzkie kłębowiska.

Po kilkakrotnym przesłuchaniu w głowie nie zostają żadne refreny, co w przypadku tanecznej grupy powinno zastanawiać. Jeśli nie chwytliwe melodie, to może choć ambitne kompozycje? Niestety, tu też mizeria. Większość dość schematyczna i, powiedzmy sobie szczerze, nudnawa. Może się wprawdzie podobać singlowy „Get Down” czy spokojniejszy „Paris”, ale to niestety koniec. Brzmienia, oczywiście, na najwyższym poziomie. Ale – panowie – brzmienia to nie wszystko.
 

Groove Armada, Soundboy Rock, Sony/BMG, 2007 

 

  
 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Życie seksualne polskich księży. Michałowe z plebanii odchodzą, wchodzą tinderowe

Młodzi księża są bardziej aspołeczni, stałe związki to dla nich wyjście ze strefy komfortu. Szukają relacji na portalach społecznościowych. Przelotnych, bez zobowiązań – mówi Artur Nowak, autor reportaży „Plebania” i „Zakrystia”.

Joanna Podgórska
16.03.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną