...takie dziwne słowo przychodzi mi do głowy, gdy słucham, jak śpiewa Karolina Kozak. Jej pierwszy w życiu solowy album „Tak zwyczajny dzień” jest bowiem manifestacją dziewczyńskości, której nie powinniśmy mylić ani z pluszową dziewczynkowatością, ani ze zwiewną dziewczęcością.
Naturalne ciepło głosu Karoliny na tle akustycznej gitary Marka Napiórkowskiego zgodnie z tytułem płyty wyraża zwyczajne emocje dziewczyny zakochanej, czasem niepewnej, rzadziej gotowej na wszystko, niekiedy rozczarowanej i zawsze trochę nadwrażliwej. Barwa i faktura głosu niosą to samo co teksty autorstwa Karoliny: impresje miłosne na tle życia codziennego. Bez krzyku, bez minoderii, za to z dużym ładunkiem wdzięku.
W radiu płytę promuje przebój „Razem zestarzejemy się”, ale to przecież tylko wyimek z całości równie jak ta piosenka udanej. Warto posłuchać, nawet gdy się nie jest dziewczyną.
Karolina Kozak, Tak zwyczajny dzień, Jazzboy Records
- Kup płytę w merlin.pl