Muzyka

Pieśni z otchłani

Autorzy końca wojny nie doczekali.

Terezín był pokazowym hitlerowskim obozem, który miał demonstrować, że naziści traktują Żydów wspaniale. Tam posyłano delegacje z Czerwonego Krzyża i wtedy odbywała się wielka potiomkinada, czyli udawanie, że wszystko jest w porządku, działają kawiarnie i parki, kwitnie życie kulturalne. Na co dzień był głód i śmierć.

Jednak życie kulturalne istniało tam naprawdę i to bardzo bogate – w Terezínie przebywało wielu przedstawicieli inteligencji. Wśród nich wybitni kompozytorzy, jak Viktor Ullmann, Pavel Haas czy Hans Krása, których twórczość jest odkrywana dopiero ostatnio; pojawiło się już kilka płyt z tą muzyką. Ich pieśni znajdują się także na nowym krążku „Terezín/Theresienstadt”, który nagrała znakomita szwedzka sopranistka Anne Sofie von Otter z grupą muzyków, ale są tu jeszcze pieśni, których nie nagrywano: o charakterze popularnym, m.in. ballady Ilse Weber. One także pomagały przetrwać.

Ich autorzy jednak końca wojny nie doczekali.

Anne Sofie von Otter, Bengt Forsberg, Christian Gerhaher, Daniel Hope, Terezín/Theresienstadt, Deutsche Grammophon 2007

Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Czytamy i oceniamy nowego Wiedźmina. A Sapkowski pióra nie odkłada. „Pisanie trwa nieprzerwanie”

Andrzej Sapkowski nie odkładał pióra i po dekadzie wydawniczego milczenia publikuje nową powieść o wiedźminie Geralcie. Zapowiada też, że „Rozdroże kruków” to nie jest jego ostatnie słowo.

Marcin Zwierzchowski
26.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną