Pierwszy raz od kilku lat miałem w kinie wrażenie, że oglądam film wyrastający mocno z tradycji szkoły polskiej, ale przy tym nowy i świeży, opowiadany językiem XXI w. Lankosz to nie „nowy Wajda”, czy „nowy Kawalerowicz”, mówi bowiem innym, swoim głosem. Jak silnym – okaże się za kilka lat. Na razie wygląda mi na debiut dekady.
Michał Chaciński
***
Głosuję na Lankosza. Za przywrócenie wiary w to, że polski reżyser potrafi nakręcić film z tzw. ambicjami, który daje się z przyjemnością oglądać. A może „Rewers” to film do oglądania, który ma ambicje? Na jedno wychodzi.
Lech Kurpiewski
***
Robiąc „Rewers” – arcyprzewrotny, formalnie dopieszczony film o przeklętym polskim losie – debiutujący Lankosz przetarł szlaki wielu swoim kolegom filmowcom. Być może dzięki wielkiemu sukcesowi filmu chociaż niektórzy z nich przekonają się, że warto myśleć po swojemu.
Anita Piotrowska