Piotr Sarzyński: – I pomyśleć, że mogłaby pani teraz projektować wielkie pomniki.
Julita Wójcik: – Nie mogłabym. Domyślam się, że to aluzja do moich studiów. Ostatnio wiele osób dziwi się, że skończyłam studia na ASP w Gdańsku na klasycznym wydziale rzeźby u prof. Franciszka Duszeńki – autora monumentalnych, martyrologicznych założeń pomnikowych, formalnie bardzo pięknych. Ale już podczas studiów miałam sporo wątpliwości, czy odpowiada mi tradycyjna droga artystyczna typu: tworzę rzeźby w pracowni, wstawiam je do galerii, odbywa się wernisaż z przemówieniami itd.