Rocznik 1984. Studiował reżyserię na Wydziale Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Sześć lat temu ukończył kurs dokumentalny w Mistrzowskiej Szkole Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy w Warszawie. Kinem zainteresował się w wieku czterech lat. Wychował się w czasach wypożyczalni kaset wideo, dzięki którym nauczył się cenić filmową różnorodność. Za klasykami powtarza, że film to życie, z którego wycięto nudę. Bohaterami jego często nagradzanych dokumentów są niekonwencjonalni, podejmujący trudne wyzwania ludzie z pasją. „Deep Love” to opowieść o nurku po udarze, który wraca do bicia rekordów pod wodą. „Niebo” przedstawia historię terminalnie chorego na raka szpiku mężczyzny czerpiącego radość z tworzenia ikon. „Offline” opisuje dramat zakochanego w awatarze nastolatka.
Wyróżniona w Locarno i obsypana laurami w Gdyni fabuła „Ostatnia rodzina” to najdojrzalszy, ale i najbardziej ryzykowny polski debiut ostatnich lat. Historia życia i śmierci członków rodziny Beksińskich, zdokumentowana przez nich samych, już wcześniej dostarczała materiału dla niezliczonych publikacji. Film Matuszyńskiego nie jest jednak typową biografią malarza ani zwykłą anatomią relacji rodzinnych. W sposób zaskakująco dojrzały, przemyślany, świetnie wyreżyserowany wciąga widza do wnętrza najintymniejszych spraw. W ocenie Tadeusza Sobolewskiego z historii, która mogła być pożywką dla horroru, powstał film o rodzinie jako szkole przetrwania, film o miłości, która pozornie na miłość wcale nie wygląda. Zdaniem innych nominujących to również traktat o czasie, śmierci, latach 90., niebezpieczeństwach zbytniego uwiedzenia popkulturą i o prehistorii narcystycznego porządku widzialności, w jakim obecnie żyjemy.