Z pewnością publiczność gali 27. Paszportów POLITYKI – i ta zgromadzona w warszawskim Teatrze Polskim, gdzie uroczystość się odbywała, i ta oglądająca telewizyjną transmisję TVN – zapamięta na długo obecność Olgi Tokarczuk. Nasza noblistka, nagrodzona Paszportem za wydaną w 1996 r. powieść „Prawiek i inne czasy”, teraz została uhonorowana laurem Kreatora Kultury, nagrodą specjalną, którą POLITYKA wspólnie ze Stowarzyszeniem Autorów ZAiKS przyznaje wybitnym twórcom, autorytetom w swoich dziedzinach. W przeszłości otrzymywali ją m.in. prof. Maria Janion, Andrzej Wajda, Krystian Lupa, Tomasz Stańko, Tadeusz Różewicz, Jerzy Jarocki czy Krystyna Janda. „Nie węgiel, nie ropa, nie gaz, ale kultura jest naszym największym zasobem” – mówiła Olga Tokarczuk ze sceny. Dodając: „Mój Paszport POLITYKI ma 24 lata i myślę, że jest w wieku wielu z nominowanych i nagrodzonych, właściwie mogłabym się ogłosić tutaj mamą. Chcę podziękować POLITYCE, że nieustannie trzyma poziom i stała się radarem wszystkiego, co najciekawsze, najlepsze, najdoskonalsze w polskiej kulturze”.
Rzeczywiście, nasze nagrody często rozpoczynały wielkie międzynarodowe kariery i sama Olga Tokarczuk jest tego najlepszym przykładem. Tyle że teraz zdobywcami Paszportów bywają młodzi artyści, którym zdarza się już na początku swojej drogi twórczej funkcjonować w obiegu światowym. Oto laureatem w dziedzinie filmu został w tym roku Bartosz Bielenia. Niespełna 28-letni aktor brawurowo zagrał w „Bożym Ciele”, filmie nominowanym właśnie do Oscara. Co ważne, nie jest to precedens: rok temu Paszport otrzymała Joanna Kulig za rolę w „Zimnej wojnie” Pawła Pawlikowskiego, która również znalazła się na ostatecznej liście oscarowych pretendentów.