Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

W pętach schizofrenii

Recenzja spektaklu: "Jakob Lenz", reż. Natalia Korczakowska

Holger Falk w roli pogrążającego się w schizofrenii artysty Holger Falk w roli pogrążającego się w schizofrenii artysty Krzysztof Bieliński/ Teatr Wielki, Opera Narodowa / materiały prasowe
Muzyka, ostro dysonansowa, ale z nawiązaniami do protestanckich chorałów.

Tapeta z sielskimi scenami w tle, ruchome podesty pokryte słomą – to natura, świat realny. Czarne geometryczne wieloboki, przesuwające się po scenie – to twory chorej wyobraźni bohatera. Tak w skrócie przedstawia się obraz stworzony przez reżyserkę Natalię Korczakowską i scenografkę Annę Met dla kameralnej opery Wolfganga Rihma „Jakob Lenz”, kolejnej wystawionej w Operze Narodowej w cennym cyklu dzieł XX-wiecznych i współczesnych – Terytoria. Młodzieńcza opera niemieckiego kompozytora oparta jest na opowiadaniu Georga Büchnera dotyczącym postaci autentycznej, poety i dramaturga współczesnego Goethemu (i z nim zaprzyjaźnionego), którego zaczęła prześladować schizofrenia.

Muzyka, ostro dysonansowa, ale z nawiązaniami do protestanckich chorałów, ilustruje rozpad osobowości Lenza, dokonujący się podczas pobytu w wiejskim domu poczciwego pastora Oberlina, oraz całkowitą bezradność otoczenia wobec choroby umysłowej. Główne postaci muszą się wykazać zarówno kunsztem wokalnym, jak i aktorskim. Tu klasą dla siebie jest Holger Falk w roli tytułowej; świetnie partneruje mu Jacek Janiszewski jako Oberlin i Daniel Kirch jako przyjaciel Lenza Kaufmann. Całość sugestywnie prowadzi Wojciech Michniewski.

Wolfgang Rihm, Jakob Lenz, Opera Narodowa

Polityka 21.2011 (2808) z dnia 17.05.2011; Afisz. Premiery; s. 65
Oryginalny tytuł tekstu: "W pętach schizofrenii"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną