Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Sympatyczni biało-czerwoni

Recenzja spektaklu: "Zemsta", reż. Waldemar Śmigasiewicz

Zofia Zborowska (Klara) i Michał Piela (Wacław). Zofia Zborowska (Klara) i Michał Piela (Wacław). VIPHOTO / EAST NEWS
W wystawionej w Och-Teatrze na jubileusz 40-lecia pracy artystycznej Wiktora Zborowskiego „Zemście” zamiast zamku jest licha zagroda, zamiast muru – rachityczny, rozpadający się płotek, ale duma, ambicje, słowa i urazy wielkie. Polskie, biało-czerwone.

Dyndalski (stoicki Wojciech Pokora) słucha czytanego w radiu „Pana Tadeusza” Mickiewicza i chyba widzi się w roli Gerwazego, strażnika szlacheckiej tradycji. Cześnik Cezarego Żaka jest, jak zapisano, skorym do bitki raptusem, Rejent Milczek jubilata – Polakiem katolikiem modlącym się o atak epilepsji dla wroga, Artur Barciś jako Papkin jest skoczny, żałosny i pocieszny, Podstolina serialowej aktorki Violi Arlak to starzejąca się powiatowa uwodzicielka, zaś Klara Zofii Zborowskiej i Wacław Michała Pieli to pełni energii młodzi ludzie.

Śmigasiewicz chciał zrobić satyrę na pielęgnowany przez Polaków sarmatyzm, wady narodowe z upodobaniem transmitowane przez kolejne pokolenia.

Wyszło zbyt słodko i miło. Publiczność zamiast rozpoznać się w lustrze Fredry oklaskuje sympatycznych aktorów grających (choć właściwszym określeniem byłoby: podrygujących, podskakujących i podbiegających w rytm tekstu Fredry) sympatycznych bohaterów, śmieje się z płynących z głośników wiejskich odgłosów, z podjazdowych wojenek sąsiedzkich w rodzaju trzepania dywanów na stronę przeciwnika oraz z finału, w którym nastroszone polskie koguty rozchodzą się do swoich kurników.

Aleksander Fredro, Zemsta, reż. Waldemar Śmigasiewicz, Och-Teatr w Warszawie

Polityka 09.2013 (2897) z dnia 26.02.2013; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Sympatyczni biało-czerwoni"
Reklama